Pojechaliśmy tam wynajętym busem w około 15 osób, z czego kojarzyłem tylko 1 koleżankę z pracy. Ale patrząc po twarzach naokoło czułem w kościach ze może to być dobry wyjazd.
Na ostatnią chwilę ku mojemu zdziwieniu do busa wbiegł jeszcze mój koleżka, co utwierdziło mnie w tym. Podróż trwała 12 godzin podczas których byłem non stop zaczytany w książce mojego kolegi Sebastiana Klepacza. „Spacerując brzegiem Gangesu” naprawdę trudno się od niej oderwać.
Pierwszy wieczór minął bardzo spokojnie, zakwaterowaliśmy się w naszym pensjonacie w centrum miasta, udaliśmy się na kolację wraz z tamtejszym Burmistrzem Erwinem Eggenreich’em, jego żoną i współpracownikami. A następnie obejrzeliśmy mecz Barcelony z Realem. Miasto w środku tygodnia w godzinach nocnych jest bardzo cichutkie i spokojne, niewiele ludzi można spotkać na ulicach .