Geoblog.pl    Hawi    Podróże    Delegacja do Weiz    DZIEŃ 2
Zwiń mapę
2012
24
sie

DZIEŃ 2

 
Austria
Austria, Weiz/Graz
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 674 km
 
Obudziłem się w moim podwójnym łóżku a w zasadzie szum wody mnie obudził, zerwałem się na równe nogi gdy przypomniało mi się że przed pójściem spać chłodziłem wódkę w umywalce. Pobiegłem czym prędzej spodziewając się zalanej łazienki ale wszystko okazało się być w porządku – to strumyk za oknem sobie szemrał. Miałem jeszcze troche czasu aż wszyscy udamy się na stołówkę więc się powylegiwałem trochę. Gdy poszedłem na umówione miejsce okazało się że śniadanie mieliśmy w naszym pensjonacie i teraz jedziemy od razu zwiedzać miasto. Złapałem resztki ze stołu, zapiłęm szybko herbatą i pierwszy głód jakoś zabiłem. Mogę zwiedzać.

Weiz jest bardzo rozwiniętym miastem pod względem pozyskiwania alternatywnych źródeł energii. Jego motto brzmi :” Weiz – miasto pełne energii”. Nasze zwiedzanie zaczęliśmy od tamtejszego centrum kultury, poprzez stacje transformatorową .Przez środek miasta przejeżdża kolej do tej stacji gdzie jest sprawdzane wiele transformatorów z całego kraju.

Następnie zobaczyliśmy Gemini Haus – bliźniaczy dom który całkowicie pozyskuje energię słoneczną na swoje utrzymanie a nawet ma niewielką nadwyżkę. Dom jest ruchomy, porusza się dookoła własnej osi podróżując za słońcem przemieszczającym się na niebie. Przez pierwsze dwa lata istnienia mieszkała tam pewna rodzina. Wybywając do pracy rano wychodzili z jednej strony, a wracając wchodzili z drugiej, problemy się zaczynały gdy po pracy szli do pubu na pare głębszych wtedy znalezienie drzwi graniczyło z cudem.

Wizyta w ratuszu dała kolejne konkluzje. Nie było w nim żadnych interesantów, była cisza i spokój. Urzędnicy odpowiedzieli że ludziom tu się dobrze żyje, nie mają większych zmartwień to nie mają po co w ogóle chodzić do Urzędu. Sami urzednicy z tego co zauważyłem zajmują się wieloma rzeczami. Burmistrz równocześnie jest dyrektorem liceum, a pracownik jednego z wydziałów prowadzi największą w mieście siłownię. Ponadto wydaje mi się że tolerancja społeczeństwa jest większa. Tamtejszy Burmistrz (53 lata)jest człowiekiem jak najbardziej na poziomie ale i wyluzowanym zarazem za czym przemawia choćby jego wygląd: kolczyk w uchu kozia bródka długie włosy, jego żona również preferuje luźny styl ubioru a fryzurę ma podobną do mojej czyli wygolone boki po obu stronachJ

Lada chwila dołączyła do nas delegacja z Węgier z którą wspólnie wyruszyliśmy do oddalonego o 30km Graz – drugiego co do wielkości i znaczenia miasta austriackiego.Miasto jest położone nad rzeką Murą u podnóża Alp Styryjskich.

Zwiedzając miasto upał dawał nam się we znaki, ukojenie znaleźliśmy w jaskini wydrążonej we wzniesieniu na którym znajdował się około tysiąca lat temu niewielki fort zwany ze słoweńskiego „Gradec”, czyli „mały zamek” od którego pochodzi obecna nazwa miasta.Właśnie ten fort – Schlossberg został wpisany jako najsilniejsza warownia wszech czasów do księgi rekordów guinnessa.Nie zdobył go nawet Napoleon, a poddała się, gdy zagroził zburzeniem okupowanego Wiednia. Twierdza została zrównana z ziemią. Pozostała po niej tylko dzwonnica i 28-metrowy symbol miasta - Wieża Zegarowa. Dostać się do niej można schodami lub windą we wcześniej wspomnianej jaskini.

Na dole zwiedziliśmy jeszcze pare ciekawych miejsc zobaczyliśmy pare zabytków ale utkwiła mi w pamięci jedna wieżyczka z dwiema parami schodów układających się jakby w kształt serca. Lewą stroną idą mężczyźni a prawą kobiety i gdy na górze się spotkają to się całują. Jako pierwsza z kobiet doszła na górę Pani Burmistrzowa a za nią długo długo nikt.Z lewej zaś strony niemalże w jednym czasie , doleciało pięciu facetów, toteż Pani Burmistrzowa musiała wycałować nas wszystkichJ Mówi się że Polak Węgier dwa bratanki ale nie zauważyłem specjalnej nici porozumienia, lepiej to wyglądało na płaszczyźnie Polak i Węgierka. W wieży właśnie poszło pierwsze przełamanie lodów.

Wieczorem wybraliśmy się na grilla do nowo powstałej restauracji. W programie była nauka tradycyjnego tańca austriackiego. Gdy instruktor się przedstawiał ktoś mu zakomunikował że „Kuba też tańczy” więc musiałem opowiedzieć że to nic takiego, ze to takie moje, że to Freestyle. Na co oczywiście odparł z uśmiechem na twarzy że będę miał czas na swoje show i będzie mu bardzo miło jak dla nich zatańczę. Jedną z zasad jakimi się kieruję w życiu to „nigdy nie odmawiać i nie używać słowa nie” tylko w ten sposób można przeżyć nowe przygody, pozyskać nowe doświadczenia, poznać ludzi, po prostu ciekawie żyć i mieć co opowiadać. Do mojego show wybrałem sobie „Beat It” Michaela Jacksona i rozgrzałem tamtejszy parkiet. Austriacy byli w ciężkim szoku, mówili że nigdy czegoś takiego nie widzieli. Udało się, kolejny parkiet spalony ogniem spod butów. Około 2 odwieźli nas pod pensjonat ale w oddali zobaczyliśmy że w jakimś pubie mieni się kolorowo neon z napisem OPEN. Poszliśmy we trzech na piweczko. Klimat był tam rockowy, część ludzi mocno wytatuowanych , część stylizowana na Elvisa a część w długich włosach I czarnych t-shirtach. Wszyscy się znają tylko my od czapy. No ale z piwkiem w ręku zaczęliśmy rozmawiać z tubylcami, nim się spostrzegliśmy to mój kolega paker już się siłował z kimś na rękę ucząc jednocześnie ich śpiewać „O mój rozmarynie” a ja mimo że był tam inny muzycznie klimat. Nikt nie tańczył i nie było miejsca do tańczenia, to zmieniłem muzykę i zacząłem znowu tańczyć za barem ku uciesze całej klienteli jak i barmanów. Poskutkowało to tym że zaczęli nam stawiać alkohol , każdy chciał nam postawić whisky czy wódkę .Pokochali nas a ja piłem i tańczyłem tak jak nigdy nie widzieli , byłem w transie i żebym przestał to kolega musiał wejść po mnie za bar przerzucić sobie przez ramię i wynieść z pubu gdyż już wystarczająco noc nam się skurczyła-była 4:30
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (54)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 5 wpisów5 0 komentarzy0 64 zdjęcia64 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
23.08.2012 - 26.08.2012